Zwierzęta domowe – zwłaszcza psy i koty – potrafią zostawiać ślady swojej obecności w każdym zakamarku: sierść, drobinki błota przy drzwiach wejściowych, czasem rozsypaną karmę lub piasek z kuwety. Bywa też, że pies czy kot rozleje wodę z miski albo przyniesie mokre łapki z ogrodu i zostawi odcisk w korytarzu. W takich sytuacjach tradycyjne odkurzacze radzą sobie średnio, zwłaszcza jeśli chodzi o zbieranie mokrych plam czy szybką neutralizację zabrudzeń tuż po psikusach naszych pupili.
Wielofunkcyjne odkurzacze z funkcją mycia i mopowania mogą się okazać strzałem w dziesiątkę. Pozwalają bowiem za jednym podejściem usunąć sierść czy okruchy karmy, a także przemyć podłogę i wciągnąć wilgoć – wszystko w mgnieniu oka. Zanim jednak wybierzecie konkretne urządzenie, warto zadać sobie kilka pytań:
-
Czy w domu dominują twarde powierzchnie (panele, kafelki, deski), czy jednak mamy dużo wykładzin i dywanów?
-
Jak duże są nasze zwierzęta i jak często brudzą otoczenie (np. sierścią, piaskiem, rozlaną wodą)?
- Advertisement - -
Ile czasu chcemy poświęcać na sprzątanie – czy zależy nam na szybkim rozwiązaniu typu „3 w 1”?
-
Jaki budżet chcemy przeznaczyć na tego typu sprzęt?
ILIFE W90 to model, który może przypaść do gustu właścicielom psów i kotów, głównie ze względu na jego możliwości w zakresie jednoczesnego odkurzania i mopowania. Przyjrzyjmy się mu bliżej.
Kilka słów o ILIFE W90 i jego przeznaczeniu
ILIFE to firma znana głównie z robotów sprzątających, ale w swojej ofercie ma również urządzenia pionowe. Model W90 jest reklamowany jako odkurzacz z funkcją mycia, który sprawdzi się w codziennym utrzymaniu porządku na twardych podłogach. Jego kluczową zaletą jest łączenie trzech działań w jednym:
-
Odkurzanie (zbieranie suchych zabrudzeń, kurzu, sierści).
-
Mopowanie (rozprowadzanie czystej wody z dodatkiem detergentu).
-
Zbieranie płynnych rozlewów i wilgoci (brudna woda trafia do osobnego zbiornika).
To szczególnie ważne dla osób, które – jak ja – nie chcą za każdym razem sięgać po osobny mop i wiadro, gdy pies właśnie wniósł błoto na łapkach albo kot wylał wodę z miski na panele w kuchni. Tradycyjne sprzątanie często przebiega dwuetapowo: najpierw odkurzamy, potem myjemy podłogę. Tutaj można to zrobić za jednym podejściem, co wydaje się dużą oszczędnością czasu.
Co znajdziemy w zestawie?
Rozpakowując urządzenie, od razu widać, że producent postawił na dość prosty zestaw. W pudełku mamy:
-
Korpus główny, w którym znajdują się zbiorniki na czystą i brudną wodę oraz bateria.
-
Uchwyt (rączkę), który wystarczy wsunąć w otwór korpusu i zatrzasnąć.
-
Stację dokującą, służącą do ładowania i samooczyszczania odkurzacza.
-
Dodatkowy filtr z pianki, niewielkie narzędzie czyszczące i instrukcję obsługi.
Montaż przebiega szybko, bez potrzeby sięgania po dodatkowe śrubki czy wkrętaki. Ogromnym plusem jest brak skomplikowanej konfiguracji – wystarczy naładować baterię, napełnić zbiornik czystą wodą i można zaczynać sprzątanie.
Design i wykonanie
W90 prezentuje się estetycznie: biała, stosunkowo smukła obudowa z wyróżnionymi akcentami (w moim egzemplarzu w kolorze pomarańczowym). Tworzywo nie trzeszczy, nie wygląda tandetnie, a przy tym dobrze znosi drobne otarcia. Dla właścicieli zwierzaków, którzy często muszą manewrować między legowiskami, drapakami czy klatkami, ważna będzie też solidność urządzenia – nikt nie chce odkurzacza, który po kilku zahaczeniach o róg mebla wygląda jak po poważnej kolizji.
Urządzenie nie jest może ultralekkie, ale w tego typu sprzęcie (z funkcją mycia) to w dużej mierze norma. Dwa zbiorniki (na czystą i brudną wodę) oraz akumulator swoje ważą, co przekłada się na wagę oscylującą wokół 4–4,5 kg. Dla przeciętnej osoby to nie jest poziom nie do udźwignięcia, jednak warto mieć świadomość, że w porównaniu do klasycznego odkurzacza pionowego może być odczuwalnie cięższy.
Jak W90 radzi sobie z sierścią i zabrudzeniami po zwierzętach?
-
Zbieranie sierści:
-
Urządzenie wyposażone jest w obrotowy wałek, który dość sprawnie wciąga sierść z twardych podłóg. Nie zauważyłem, by sierść się blokowała lub owijała w nadmiarze wokół wałka.
-
Jeśli mamy kota czy psa gubiącego mnóstwo sierści, warto częściej opróżniać zbiornik na brudną wodę – w środku mogą znajdować się włókna, które po zmieszaniu z wodą tworzą dość „papkowatą” masę. Na szczęście opróżnianie jest proste, a częściowa przezroczystość zbiornika pomaga w ocenie, czy już czas na jego wylanie.
-
-
Rozlane płyny:
-
Psy i koty czasem przewracają miski z wodą lub zostawiają mokre ślady łap. ILIFE W90 wciąga wilgoć do zbiornika na brudną wodę, co ułatwia usuwanie takich rozlewów bez konieczności sięgania po ręczniki papierowe.
-
Pamiętajmy jednak, że jeśli rozlane jest coś gęstego (np. sos, mokra karma), warto najpierw usunąć nadmiar ściereczką – odkurzacz nie jest przecież gastronomicznym urządzeniem do zbierania zupy z podłogi. Ale w ramach testów sprawdziłem i to.
-
-
Zapach i czystość podłogi:
-
Dzięki opcjonalnej możliwości dodania lekkiego detergentu do zbiornika z czystą wodą, zyskujemy przyjemny efekt odświeżenia. Ma to znaczenie, gdy w domu pojawia się charakterystyczny zapach „mokrego psa”.
-
Producent odradza stosowanie silnie pieniących się środków, więc trzeba wyczuć proporcje. Warto zaczynać od minimalnej ilości płynu i stopniowo ją zwiększać, by nie zapychać urządzenia nadmiarem piany.
-
Dwa zbiorniki – dlaczego to takie ważne?
W odkurzaczach myjących istotną rolę odgrywa podział na zbiornik z czystą wodą i zbiornik na brudną ciecz. ILIFE W90 może pomieścić ok. 700 ml wody w zbiorniku czystym i ok. 500 ml w zbiorniku brudnym. Kiedy rozpylamy wodę na podłogę, szczotka i system ssący wciągają zabrudzenia oraz wilgoć do oddzielnego pojemnika, co uniemożliwia „rozwlekanie” brudu po podłodze. To klucz do skutecznego mycia – zamiast jednego wiadra, w którym woda szybko staje się mętna, mamy zawsze porcję świeżej wody do rozprowadzenia na podłodze.
W kontekście zwierząt brzmi to szczególnie korzystnie. Jeśli często trafiamy na błotne lub mokre ślady łap, rozlaną wodę czy resztki karmy, nie musimy się martwić, że brud „krąży” w urządzeniu i wraca na podłogę. Każde przesunięcie szczotki wprowadza czystą wodę, a wszystko, co brudne, ląduje w drugim zbiorniku.
Bateria i czas pracy
Według producenta, na jednym ładowaniu można sprzątać do 30 minut w standardowym trybie. Przy intensywnym używaniu funkcji mycia i sporadycznym uruchamianiu trybu Turbo czas pracy spada do około 20–25 minut. Mnie udało się zazwyczaj osiągać 25–30 minut, co wystarczyło na szybkie ogarnięcie podłóg w mieszkaniu o powierzchni ok. 70–80 metrów kwadratowych. Jeśli macie spory dom i dużo przestrzeni, warto zaplanować sprzątanie tak, by nie zabrakło energii w połowie pracy.
Podczas ładowania pasek diodowy na obudowie pulsuje i zmienia kolor w zależności od stanu naładowania. Gdy osiągnie 100%, świeci się równomiernie, dając jasny sygnał, że można zaczynać sprzątanie.
Głośność i komunikaty głosowe
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych cech ILIFE W90 są komunikaty głosowe, które informują o włączeniu urządzenia, niskim poziomie baterii czy konieczności opróżnienia zbiornika. Głos jest dość głośny i brak opcji wyciszenia może drażnić niektórych użytkowników (oraz płochliwe zwierzęta). Jeśli macie czworonogi reagujące nerwowo na niespodziewane dźwięki, warto to mieć na uwadze – pierwsze komunikaty mogą wywołać spore zainteresowanie lub wręcz stres u psa czy kota. Po kilku powtórzeniach zwykle się przyzwyczajają, ale jest to coś, co warto wziąć pod uwagę.
Podczas samego odkurzania, w standardowym trybie hałas nie odbiega od poziomu zwykłego odkurzacza. Dopiero w trybie Turbo poziom decybeli rośnie, co może być mniej komfortowe dla zwierząt wrażliwych na dźwięki. Plusem jest natomiast fakt, że ILIFE W90 raczej nie przeciąga tych głośnych momentów – intensywny tryb zazwyczaj włączamy tylko w miejscach szczególnie zabrudzonych.
Manewrowanie i waga
Odkurzacz jest wysoki i dość poręczny, więc nie trzeba się mocno schylać. Wałek napędzany silnikiem delikatnie „prowadzi” urządzenie do przodu, dzięki czemu ciężar nie jest aż tak odczuwalny w trakcie jazdy po podłodze. Problem może pojawić się dopiero przy przenoszeniu go między piętrami lub wnoszeniu po schodach – tutaj 4–4,5 kg może być zauważalne.
W ciasnych zakamarkach (np. za kuwetą czy legowiskiem) obszerny korpus odkurzacza miewa trudności z dotarciem do samego rogu. Czasem zostaje niewielki pasek nieodkurzonej przestrzeni przy ścianie. Niestety, to bolączka większości urządzeń z dużą obudową i szerokim wałkiem z przodu. W efekcie może być konieczne dodatkowe doczyszczenie rogów przy pomocy małej szczotki lub ręcznego odkurzacza.
Funkcja samooczyszczania szczotki – duży plus
Sporym udogodnieniem jest system samooczyszczania. Po skończonym sprzątaniu wystarczy postawić sprzęt w stacji dokującej i wcisnąć dedykowany przycisk na uchwycie. W ciągu kilkudziesięciu sekund urządzenie przepłukuje szczotkę, wciągając brudną wodę do zbiornika na odpady. Dla właścicieli zwierząt to prawdziwe wybawienie, bo sierść często osadza się na szczotce i trzeba ją mozolnie wyciągać ręcznie. Tutaj co prawda nie zawsze usuniemy 100% włosów (czasem trzeba delikatnie pomóc sobie dołączonym narzędziem), ale i tak jest to ogromna oszczędność czasu.
Po cyklu samooczyszczania warto jednak wyjąć wałek, by dać mu wyschnąć na powietrzu. Sprzęt nie ma funkcji suszenia, a wilgotny wałek w zamkniętej obudowie może szybko nabrać nieprzyjemnego zapachu. Ten krok zajmuje dosłownie kilkanaście sekund, więc nie jest szczególnie kłopotliwy.
Podsumowanie – czy ILIFE W90 to dobry wybór?
W codziennej praktyce ILIFE W90 okazał się solidnym pomocnikiem. Jego największym atutem jest możliwość jednoczesnego zbierania sierści i brudu oraz mycia podłogi, co oszczędza czas i sprawia, że mieszkanie może być szybko doprowadzone do porządku po harcach naszych pupili. Właściciele psów i kotów docenią łatwość pozbywania się mokrych śladów i sierści zalegającej w kątach, a funkcja samooczyszczania to duże udogodnienie, gdy wałek zaczyna się przytykać.
Oczywiście urządzenie nie jest pozbawione wad: nie nadaje się do odkurzania grubych dywanów, a zbyt głośne komunikaty głosowe mogą drażnić lub niepokoić niektóre zwierzęta. Brak suszenia wałka bywa lekko uciążliwy, bo trzeba go zawsze wyjmować i dać mu wyschnąć, ale to niewielka cena za czysty i pachnący dom – zwłaszcza gdy w grę wchodzą szybkie porządki przy rozlanej wodzie czy błotnistych łapach.
Podsumowując, jeśli szukasz sprzętu 3 w 1 do sprzątania, który pozwoli Ci łatwo ogarnąć podłogi zabrudzone przez Twoje zwierzaki, a zarazem nie chcesz wydawać fortuny na droższe modele, ILIFE W90 jest wart rozważenia. To przyjazne rozwiązanie dla osób, które cenią sobie czas, porządek i wygodę, bez konieczności ciągłego biegania z mopem i szukania szmatek do usuwania sierści czy mokrych plam. Ostatecznie wszystko zależy od Twoich potrzeb – jeśli masz w domu jedynie twarde powierzchnie i nie przeszkadzają Ci mocniejsze dźwięki komunikatów, jest spora szansa, że W90 ułatwi Ci życie z ukochanym pupilem.
Mam nadzieję, że ta recenzja pomoże Ci w podjęciu decyzji o zakupie. Jeśli masz dodatkowe pytania lub chciałbyś podzielić się swoimi doświadczeniami z ILIFE W90 czy innymi urządzeniami sprzątającymi, zapraszam do komentowania. Wspólnie zadbajmy o to, by nasze zwierzaki mogły cieszyć się czystym i bezpiecznym otoczeniem, a my – spokojem i prostotą w utrzymaniu porządku.